Carmex to kultowy już balsam do ust, znany na całym świecie! Pierwszy raz pojawił się w 1937 roku i od tego czasu nieustannie uważany jest za jeden z najlepszych na rynku.W 2007 został uznany za "najlepszy balsam do ust" przez angielski magazyn CosmoGirl! Na całym świecie co minutę sprzedaje się ponad 130 balsamów Carmex! :)
Kilka informacji:
Zalecany jest wszystkim tym, których usta wystawione są na długotrwałe działanie czynników atmosferycznych (słońce, mróz czy wiatr). Po zastosowaniu balsamu usta stają się pełniejsze i bardziej jędrne, a przede wszystkim nawilżone i odżywione. Balsam leczy suche kąciki ust oraz niepowtarzalnie radzi sobie z opryszczką, nadaje również delikatny połysk i niesamowite uczucie świeżości i delikatnego chłodu.
Skład: Petrolatum, Lanloin, Cetyl esters, Theobroma oil, Beswax, Paraffin Wax, Camphor, Menthol, Salicyl Acid, Vanilia and fragarace.
Dostępny w trzech wersjach: w tubce, w sztyfcie (z filtrem słonecznym SPF 15) i w słoiczku. Oprócz neutralnego zapachu, w sprzedaży są też balsamy wiśniowe, truskawkowe i miętowe. Nowością jest ultranawilżający balsam Moisture w eleganckim opakowaniu, w dwóch odcieniach: Clear (satynowy połysk) i Pink (delikatny różowy blask). Można znaleźć w prawie każdej drogerii i aptece, często w promocji :)
Moje spostrzeżenia:
Do testów otrzymałam klasyczną wersję w słoiczku - 7,5g/trwałość aż 24 miesiące od otwarcia!/Cena ok. 9 zł. Opakowanie może niezbyt higieniczne niemniej mi nie przeszkadza i wydaje się być bardzo trwałe. Konsystencja zbita, aczkolwiek ładnie się rozprowadza, dość długo utrzymuje na ustach. Przyjemny jak dla mnie efekt mrowienia, zapach kamfory i lekko waniliowy smak. Dzięki swoim leczniczym składnikom, balsam zapewnia ukojenie suchym i spierzchniętym ustom. Jak wiecie miałam ostatnio niemiłą przygodę z opryszczką przez co moje usta (po wysuszającym działaniu olejku herbacianego) były w niezbyt dobrej kondycji. Dzięki Carmex'owi udało mi się przywrócić je do wcześniejszego stanu :) Balsam z reguły nakładam na noc, zdarzyło mi się również stosować pod szminkę i również byłam zadowolona :) Reasumując balsam ten koi, nawilża i chroni nasze usteczka - idealny na wietrzną jesień oraz mroźną zimę. Wiosną i latem sięgnę po wersję z filtrem! Polecam serdecznie i zapraszam na Fane Page Carmex'u gdzie znajdziecie wiele nowinek i konkursów :)
Przedstawiony kosmetyk otrzymałam do testowania za co jeszcze raz dziękuję p.Pawłowi wyłącznemu importerowi w Polsce - Fakt ten nie ma wpływu na moją ocenę, która jest obiektywna i jak najbardziej rzetelna! Pozdrawiam, Marta
Miałam wersję w słoiczku, ale jakoś wolę tubki :)
OdpowiedzUsuńLubię carmexa :) Mam wersję w słoiczku.
OdpowiedzUsuńmam w tubce i bardzo lubię ;) osobiście wolę klasyczny carmex ;)
OdpowiedzUsuńwersja w tubce jest wygodniejsza, ale dla moich ust lepszy jest oryginalny "słoiczkowy" ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię carmex, szczególnie w słoiczku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmam wersje w tubce wisniowa lubie, ale ma swoje wady
OdpowiedzUsuńa ja nigdy carmexu nie mialam i musze w koncu sie go dorobic;)
OdpowiedzUsuńlubię go :) mam ten sam :)
OdpowiedzUsuńwolę w tubce :)
OdpowiedzUsuńMiałam go baaaaardzo dawno temu (kiedy jeszcze nie był dostępny w PL) i raczej nie byłam zadowolona. Dam mu może jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńatomicals? pierwszy raz słyszę o tym. Rozejrzę się
OdpowiedzUsuńDobry produkt :)!
OdpowiedzUsuńMam pytanie napisałas ze dostałąs do testowania jak to zrobiłas bo ja nigdy nie miałam carmexu a ty napisałas ze dostałas do testowanai Jak ??????
OdpowiedzUsuń